Powrót

eko_s.gif (13321 bytes) NR 2/2006

"BARBARZYŃSKIE CIĘCIA"                                (Ostrów Wielkopolski - dolna częśc strony)

Krzysztof Wojtasiński

W naszych miastach wciąż grasują firmy zajmujące się tzw. pielęgnacją zieleni. W przypadku drzew ich działalność sprowadza się najczęściej do zamiany dorodnego klonu, topoli, kasztanowca i im podobnych w sterczące z ziemi kikuty z paroma kołkami.

Fachowość wykonawców zleceń na przycinki jest z reguły żadna. Trudno by było inaczej, bo wystarczy, że ktoś kupi parę pił, skrzyknie kumpli, którzy potrafili najwyżej ciąć spróchniałe deski na opał, i już może zakładać firmę pn. "Pielęgnacja zieleni". Zajmować się taką działalnością może u nas naprawdę każdy, bez względu na posiadaną wiedzę na temat przycinania drzew i krzewów. Nie ma prawnych przepisów i norm, które precyzowałyby, jak taka przycinka ma wyglądać ani kto ma ją wykonać. A ukarać grzywną można tylko właściciela okaleczonego drzewa, i to tylko wtedy, gdy drzewo uschnie, co sprawdza się, o ile w ogóle ktoś to zrobi, dopiero po 3 latach. Skutek jest taki, że sprawcy dewastowania drzew pozostają bezkarni.

Konieczne są zatem zmiany w ustawodawstwie, które obligowałoby chętnych do zajmowania się pielęgnacją zieleni do odbycia szkoleń i zdobycia uprawnień. Jest to realne, bo nie brak u nas specjalistów, którzy znają się doskonale na profesjonalnej pielęgnacji drzew. W 2004 r. zarejestrowano nawet oficjalnie nowy zawód - chirurg drzew, co uważane jest za pierwszy krok do powołania izby zawodowej mającej w przyszłości skupiać specjalistów. W naszym kraju funkcjonują też 3 organizacje, które prowadzą kursy i szkolenia w zakresie prawidłowej pielęgnacji drzew. Są to: Polskie Towarzystwo Chirurgów Drzew - NOT, Międzynarodowe Towarzystwo Uprawy i Ochrony Drzew, Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Ogrodnictwa.

Dyplom ukończenia kursu i szkolenia gwarantuje, że pracownik będzie wiedział, jak przyciąć drzewo bez wyrządzenia mu krzywdy. Specjaliści z zakresu chirurgii drzew postulują, by w przyszłości tylko osoby z uprawnieniami mogły zajmować się taką działalnością. (Dziś, owszem, są takie wymogi, ale wyłącznie gdy chodzi o przycinanie drzew uznanych za pomniki przyrody.) Dodatkową oceną ich pracy mieliby się zajmować inspektorzy nadzoru.

Skoro już dziś można zapisać się na fachowy kurs, dlaczego zainteresowanie jest tak znikome? Po pierwsze, nie obliguje do tego prawo, po drugie, brak jest chęci, po trzecie kursy do tanich nie należą. Natomiast władze samorządowe obawiają się, że zmiana przepisów doprowadzi do sytuacji, że nie będzie komu zlecać przycinania drzew, a ceny takich usług wzrosną, bo w poszczególnych regionach działa tylko kilka firm, których pracownicy mają odpowiednie uprawnienia.

Jest to jednak sytuacja chora, bo polega na wykonywaniu określonej pracy przez ludzi, którzy na owej pracy kompletnie się nie znają a - traktując swoją profesję wyłącznie w kategoriach biznesu (pozyskania jak najwięcej drewna) - w bestialski sposób niszczą środowisko naturalne. Jeśli nic się w tej materii nie zmieni, nasze drzewa nadal będą bezkarnie niszczone.    --------------------------------------------------------
W Ostrowie Wielkopolskim jest bardzo dużo przykładów takiego działania amatorów pod szyldem firmy.
Np. w 2005 roku przy ulicy marszałka Józefa Piłsudskiego, blisko ulicy Wysockiej (przy polanie), 2 dorodne topole, zostały całkowicie wycięte (grube zdrowe pnie, było widać gdy leżały w kawałkach), a obok stoją chore, spróchniałe (widać z zewnątrz) zostały skrócone o 1/3. Wycinka, ale 6 topól, blisko, za płotem w ZNTK (Fabryka "WAGON").
Między blokami ciągle są drzewa wycinane, lub pozostawiane kikuty drzew. Czy ktoś się wreszcie zajmie tą bezczelnością ? Czy jesteśmy bezsilni wobec barbarzyńców ?

Rondo na ulicach Piłsudskiewgo - Waryńskiego - Kompałły kosztowało 5 dużych drzew.
7 - 8 lipca 2006 r. ul. Paderwskiego wykarczowany cały rząd drzew, roboty drogowe. Co tu się dzieje w tym Kraju ?
11 września 2006 r. ul. ks. J. Kompałły co pozostało z 17 drzew ? patrz fotografie - >>>
12 września 2006 r. ul. Parkowa przy wieży ciśnień, ścięto 6 drzew,
To są tylko przykłady miejsc, które sam zauważyłem.
Człowiek (?) zza biurka wydaje wyrok na drzewa, to jakiś koszmar.
Społeczeństwo to olewa, więc robią co chcą, nie ma na barbarzyńców paragrafu !!
                                                                                                                          e-mail